Hugo-Bader Jacek
Dane | Jacek Hugo-Bader |
---|---|
Data urodzenia | 9.03.1957, godz. 13:00 |
Miejscowość | Sochaczew (52°14′N 20°14′E) |
Strefa czasowa | GMT+1 |
Słońce | 19° Ryb |
Księżyc | 19° Bliźniąt |
Ascendent | 3° Lwa |
Biografia
Dziennikarz, reportażysta, od 1990 związany z "Gazetą Wyborczą" - specjalizuje się w reportażach z Rosji. Z wykształcenia pedagog. Wcześniej pracował jako socjoterapeuta w poradni małżeńskiej, wagowy w punkcie skupu trzody chlewnej, ładowacz na kolei, szef kolportażu Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej, podziemnej struktury "Solidarności", wydającej tygodnik "Wola" i drukującej "Tygodnik Mazowsze".
W 2003 roku nominowany do Nagrody Nike za tom W rajskiej dolinie wśród zielska. W publikacji ukazał się między innymi reportaż o Michaile Kałasznikowie, konstruktorze broni strzeleckiej. W celu dokładniejszego zbadania tematu reporter udał się pod Ural, do mieszkającego w Iżewsku wojskowego. W 2011 roku udał się w podróż autostopem z Magadanu do Jakucka. Zapis podróży w postaci tekstów i nagrań ukazywał się na bieżąco w "Gazecie Wyborczej", po czym wraz z nowymi reportażami trafił do wydanej w grudniu tego roku książki Dzienniki kołymskie.
Kliknij, by zapoznać się z biografią zamieszczoną na Wikipedii oraz Culture.pl.
Kluczowe wydarzenia
- kwiecień 2010 - otrzymał nagrodę Bursztynowego Motyla za książkę Biała Gorączka. [1]
- 2011 - wyprawa z Magadanu do Jakucka.
Ciekawostki
Mariusz Szczygieł twierdzi, że Ryszard Kapuściński pokazał imperium widziane z lotu ptaka, a Jacek Hugo-Bader - z perspektywy wałęsającego się psa [2]. Sam Hugo-Bader w wywiadzie też tak swój rodzaj uprawy reportażu określa: Jestem takim psem, który zagląda w różne dziurki, bo może znajdę jakiś ochłap, to go połknę, no i cześć. Bardziej mnie interesują te ludzkie odpady niż ludzie, którym się powiodło w życiu. Jak się wałęsam, to łatwiej mi znaleźć tych odszczepieńców, odmieńców, dziwolągów. To jest dobra metoda odszukiwania moich ulubionych, ukochanych bohaterów [3].
Hugo-Bader o wyprawie kołymskiej: Wiedziałem, że Kołyma to najstraszniejsze miejsce na świecie. Taką miało historię. Mówi się, że to najstraszniejsza wyspa Archipelagu Gułag – „Planeta Kołyma”. Do tej pory określa się Kołymę „Biegunem Okrucieństwa” – z początku tak nawet chciałem nazwać tę książkę. (...) Rosjanie w całej Rosji nie są dla siebie dobrzy, ale na Kołymie muszą być, bo może tobie ktoś kiedyś nie pomoże i nie przeżyjesz. Tam nawet wroga nie zostawia się w tajdze samego na noc. Ludzie mają potrzebę wspólnoty i pomagania sobie. [4].
Źródło horoskopu
Informację dostarczył Wojciech Suchomski na podstawie opisu zawartego w autobiograficznej książce "Biała gorączka" Jacka Hugo-Badera: W marcu 1957 roku, być może dziewiątego o godzinie trzynastej, w sobotę, bo w soboty odbywały się cotygodniowe zebrania działu nauki „Komsomolskiej Prawdy", dwóch reporterów dostało od redaktora naczelnego niezwykłe polecenie. (Tego dnia i o tej godzinie na podłodze z pastowanych desek między kuchnią a sypialnią w mieszkaniu mojej babci przy ulicy Warszawskiej 62 w Sochaczewie niespodziewanie przyszedłem na świat).